zamknij
AKTUALNOŚCI

BMW M1 kończy 40 lat. Bawarskie coupe w wieku średnim!

REKLAMA
Fot. Materiały BMW

Bezapelacyjnie jednym z ważniejszych modeli w dziejach BMW jest coupe M1. To ono zapoczątkowało całą serię usportowionych modeli z serii M, było piekielnie szybkie i stało się przepustką dla BMW do wyścigowych sukcesów. W tym roku legenda obchodzi urodziny. Co powinniście wiedzieć o tym aucie? Zobaczcie najważniejsze fakty z jego życia.

W centralnym punkcie maski M1 widnieje logo bawarskiej marki, nadwozie w kształcie klasycznego klina było dziełem Giorgetto Giugiaro, podczas gdy montaż miał odbywać się w fabryce Lamborghini. Te wszystkie elementy zostały połączone z 6-cylindrowym, rzędowym benzyniakiem o pojemności 3,4 litra i mocą na poziomie 277 koni mechanicznych. Auto ważyło 1300 kilogramów. Takiej masie wystarczyło zatem krzepy, aby rozpędzić coupe do pierwszej setki w 5,9 sekundy. Prędkość maksymalna wynosi 260 km/h.

BMW M1 – coupe trafiło w… kryzys naftowy!

Prezentacja BMW M1 przebiegała na tle dość ciekawych wydarzeń. Auto zostało zaprezentowane w roku 1978. 12 miesięcy później wybuch w Europie drugi kryzys naftowy. Szalejące ceny benzyny sprawiły, że kierowcy coraz mniej łaskawym okiem patrzyli na modele typu coupe wyposażone w sporej wielkości silniki. Na szczęście to nie dotyczyło BMW. Po pierwsze dlatego, że większa część egzemplarzy była do tego czasu sprzedana. Po drugie w przypadku M-jedynki nie liczył się wolumen i duże zainteresowanie kierowców. Bawarczycy stworzyli wersję drogową tylko i wyłącznie po to, żeby uzyskać homologację na tor. W związku z tym sprzedali zaledwie 400 sztuk auta.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Legendarne youngtimery: Ford Capri - europejski zamiennik Mustanga
Tagi: BMWBMW MBMW M1Coupemotosport
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ