zamknij
REKLAMA
Fot. Kuba Brzeziński/autofakty.pl

Badania przeprowadzone na zlecenie firmy Bridgestone wskazują, że aż 60 proc. kierowców w ostatnich czterech latach musiało przerwać podróż z uwagi na uszkodzenie opony. A to wskazuje jedynie na to, że awaryjna wymiana koła na zapasowe jest jak najbardziej realnym scenariuszem drogowym. Co zatem zrobić gdy taki właśnie przypadek przytrafi się nam? Zaraz dokładnie opiszemy pełną instrukcję montażu zapasu.

Gdy kierowca zorientuje się, że jedna z opon zamontowanych w jego aucie jest przebita, powinien przede wszystkim jak najszybciej zjechać z drogi. W mieście bezpiecznym miejscem wymiany koła stanie się chociażby parking przed supermarketem, a poza miastem miejsce postojowe wyznaczone na drogach szybkiego ruchu. Oczywiście może się okazać, że zjechanie np. z autostrady nie będzie możliwe i prowadzący zostanie zmuszony do zmiany koła na poboczu. A jak zmienić oponę? W pierwszej kolejności należy właściwie zabezpieczyć i auto, i siebie!

Jak zmienić oponę? Najpierw zabezpiecz siebie i auto!

W przypadku samochodu sytuacja jest prosta. Należy włączyć światła awaryjne oraz ustawić za pojazdem trójkąt ostrzegawczy. Te wskażą pozostałym użytkownikom drogi miejsce zatrzymania pojazdu. Sam kierowca i pasażerowie po opuszczeniu kabiny bezwzględnie muszą mieć na sobie kamizelki odblaskowe. Tylko w ten sposób staną się widoczni! Zanim prowadzący weźmie się za wymianę koła, powinien przygotować przyrządy. Z bagażnika – lub innego miejsca wyznaczonego przez producenta – musi wyjąć koło zapasowe (lub dojazdowe), klucz oraz podnośnik.

Podczas ustawiania auta warto zadbać o to, aby podłoże pod nim było twarde i stabilne. Tylko w ten sposób kierowca zapewni sobie i pasażerom bezpieczeństwo w momencie, w którym pojazd zostanie uniesiony przez podnośnik. Poza tym konieczne jest zaciągnięcie hamulca ręcznego, wbicie biegu i w miarę możliwości podłożenie klocka (lub chociażby kamienia) pod koło. Zanim koło oderwie się od ziemi, trzeba poluzować śruby. W powietrzu nie będzie się tego dało zrobić – felga będzie się bowiem kręcić na piaście.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Porównywarka opon - czy warto z niej korzystać?

Oczywiście może się okazać, że śruby będą zapieczone lub tak mocno zakręcone, że nie będą chciały ruszyć pod naporem klucza. To jednak jeszcze nie powód do wzywania pomocy drogowej. Warto w takim momencie psiknąć śruby WD40, ewentualnie wylać na nie małą butelkę… coli! A wtedy zaciśnięte mocowanie powinno puścić. Kolejnym krokiem jest ustawienie podnośnika w punkcie, który producent samochodu określił jako nośny – zazwyczaj jest on wyznaczony za pomocą wgłębienia. A unosząc nadwozie warto pamiętać o uzyskaniu takiej odległości od ziemi, aby była ona wystarczająca do zamontowania napompowanego koła zapasowego.

Dokręć śruby dopiero gdy cztery koła auta wrócą na ziemię!

Gdy jedna z opon dryfuje nad powierzchnią drogi, kierowca może wykręcić wszystkie śruby. Następnie należy zdjąć koło podwadzając je od dołu. W miejsce koła przebitego zakłada się zapas. Trzeba pamiętać tylko o prawidłowych ustawieniu felgi – tak aby widać było otwory na śruby. W powietrzu śruby wystarczy wkręcić w miarę stabilnie. Ich dokręcenie stanie się bowiem zadaniem dopiero w momencie, w którym wszystkie cztery koła samochodu będą się stykać z nawierzchnią.

Po zakończeniu wymiany kierowca musi w pierwszej kolejności sprawdzić stan napompowania opony w kole zapasowym. Jeżeli ciśnienie powietrza jest zbyt niskie, musi je uzupełnić. To może zrobić albo za pomocą nożnej pompki – gdy takową posiada, albo kompresora na najbliższej stacji benzynowej. Ostatnim punktem wymiany jest uprzątnięcie przyrządów. Na swoje miejsce należy odłożyć lewarek i klucz, koło z przebitą oponą oraz ewentualnie trójkąt ostrzegawczy.

Tagi: koło zapasoweoponyprzebita oponazmiana koła
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

1 KOMENTARZt

  1. Takie rzeczy to każdy kierowca powinien umieć. Tak samo jak czytanie oznaczeń na oponach. Wtedy można sobie bezproblemowo poradzić jak sie gume złapie czy sobie nowe tomkety na necie zamówić. Jak sie pojedzie do wulkanizatora to najdroższe wciskają a tak człowiek sobie umie sam poszukać w dobrych pieniądzach

DODAJ KOMENTARZ