zamknij
REKLAMA
BMW M5 (fot. BMW)

Kiedy tylko pojawiła się nowa, siódma generacja BMW serii 5, najczęściej zadawanym pytaniem było, kiedy pojawi się odmiana M5. Dziś już znamy odpowiedź na to pytanie. Znamy także garść szczegółów technicznych dotyczących układu jezdnego BMW M5. Również opublikowane zdjęcia, choć z zakamuflowanym jeszcze autem, sporo zdradzają na temat jego wyglądu. Póki co nie znamy wszystkich szczegółów na temat jednostki napędowej, ani ceny topowej odmiany serii 5.

Od debiutu nowej „piątki” minęło już ponad pół roku. W międzyczasie pojawiały się kolejne warianty modelu – wersja M Performance, najmocniejsza (do czasu M5) M550i xDrive, najoszczędniejsza 520d EfficientDynamics, kombi oraz hybrydowe 530e iPerformance. BMW pokazało nawet prototypową serię 5 z autonomicznym trybem jazdy. Żadna jednak z tych nowości nie wzbudzała tylu emocji co M5.

Będzie napęd na cztery koła M xDrive

Najważniejszą informacją, na obecną chwilę, jest fakt, że BMW M5 będzie posiadać napęd na wszystkie koła. Ortodoksyjni fani bawarskiej marki, oburzeni taką informacją, mogą jednak wybrać wariant z napędem na tył. Taka odmiana trafi też do sprzedaży.

Nawet jednak posiadając wersję 4WD, nie tracimy nic z właściwości jezdnych, z jakich słyną wszystkie modele BMW z literką M w nazwie. Tym bardziej, że napęd na cztery koła będzie posiadał trzy tryby pracy – standardowy 4WD, 4WD Sport oraz 2WD. Już w pierwszym z nich będzie można nieźle poszaleć na drodze. W przeciwieństwie bowiem do innych modeli bawarskiej marki z układem xDrive, w BMW M5 będzie on działał nieco inaczej. Podczas normalnej jazdy cały napęd będzie trafiał na tylną oś. Dopiero, gdy jednostka sterująca poczuje uślizg kół, momentalnie zaprzęgnie do pracy również przednią oś. To ma być idealne rozwiązanie dla tych kierowców, którzy mogą mieć kłopoty z ujarzmieniem sporego stada koni mechanicznych.

W trybie 4WD Sport przednia oś załączać się będzie jeszcze później. Możliwa więc będzie jazda w kontrolowanym poślizgu, a napęd xDrive przyjdzie z pomocą w wyjątkowo podbramkowej sytuacji. I wreszcie tryb 2WD, w którym moment obrotowy będzie trafiał wyłącznie na koła tylnej osi. Nawet w krytycznej sytuacji nie wspomoże nas przednia oś. Co więcej, dla prawdziwych mistrzów kierownicy BMW przewidziało nawet możliwość odłączenia układu stabilizacji toru jazdy DSC…

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  BMW i4 pokona na jednym ładowaniu nawet 700 kilometrów!

A skoro mowa o tym układzie, to również on będzie posiadał trzy tryby pracy. Można jeździć z włączonym układem, z całkowicie wyłączonym, a także w trybie MDM (M Drive Mode). W tym ostatnim DSC zaczyna reagować z wyraźnym opóźnieniem i pozwala nawet na jazdę bokami. Jednak w przypadku przeszarżowania układ się załącza i jest szansa, że wyratuje nas z groźnej opresji.

BMW M5 z V8

Jak zwykle w przypadku premiery nowego BMW M najważniejszą informacją jest moc ukryta pod maską silnika. Tej przedstawiciele bawarskiej marki jeszcze nie ujawniają. Wiemy jedynie, że za napęd odpowiada 4,4-litrowa jednostka V8 M TwinPower Turbo.

W porównaniu do wersji M550i xDrive, w której również znajdziemy tę jednostkę, została ona zmodyfikowana. Zmiany objęły turbosprężarki, układ chłodzenia, ciśnienie wtryskiwaczy oraz układ wydechowy. I zapewne, choć o tym Niemcy nie mówią głośno, parametry silnika. W M550i silnik ten rozwija 462 KM mocy maksymalnej oraz 650 Nm momentu obrotowego. Jak ćwierkają wróbelki moc BMW M5 będzie oscylować w granicach 600 KM, zaś maksymalny moment obrotowy o. 700 Nm. Najmocniejsza dotychczas odmiana BMW serii 5 jest w stanie rozpędzić się do 100 km/h w 4 s. W M5 oczekuje się pobicia wyniku 3,5-sekundowego.

Za przeniesienie napędu odpowiadać będzie, znana już także z innych wersji „piątki”, ośmiostopniowa przekładnia automatyczna Steptronic. Również i w tym przypadku niemieccy inżynierowie dokonali jednak licznych zmian, w wyniku których skrzynia Steptronic M będzie reagować jeszcze szybciej na polecenia wydawane przez kierowcę.

Choć osiągów jeszcze nie znamy, BMW już grozi rywalom, że w konkurencji sprint do 100 km/h oraz 200 km/h zostaną oni zdeklasowani.

Debiut we Frankfurcie

Oficjalna premiera nowego BMW M5 odbędzie się we wrześniu na wystawie w Paryżu. Być może Niemcy wcześniej jednak zdradzą nam kolejne szczegóły na temat swojego topowego modelu w klasie średniej wyższej. Do sprzedaży „M-piątka” powinna trafić jeszcze przed końcem tego roku.

Tagi: BMWBMW M5BMW seria 5
Wojciech Traczyk

Autor Wojciech Traczyk

W branży motoryzacyjnej już od ponad piętnastu lat. Lubię wszystko, co ma cztery koła, ale interesują mnie również inne zagadnienia z szeroko pojętej branży - od nowinek technologicznych, poprzez kwestie dotyczące zmieniających się przepisów, aż po inwestycje w branży automotive czy też rozbudowę infrastruktury drogowej.

DODAJ KOMENTARZ