zamknij
REKLAMA
fot. Materiały prasowe Toyota

Kilka tygodni temu Japończycy zaprezentowali zmodernizowaną wersję miejskiego hatchbacka. Dzisiaj opublikowany został cennik nowej Toyoty Yaris. Za model bazowy w wersji 5-drzwiowej trzeba zapłacić minimum 43 900 złotych. Jak wartość ta wypada na tle konkurencji? To właśnie postanowiliśmy sprawdzić.

Toyota Yaris jest jednym z ważniejszych modeli dla polskiego rynku samochodów nowych. Według ogólnych statystyk przygotowanych przez PZPM japoński hatchback segmentu B był w roku 2016 piątym najchętniej wybieranym autem w kraju nad Wisłą. Jeżeli wziąć pod uwagę wyłącznie zakupy dokonywane przez klientów prywatnych, Yaris przeskakuje o trzy oczka wyżej i zyskuje tytuł drugiego najczęściej sprzedawanego pojazdu w Polsce.

O kluczowym znaczeniu Toyoty Yaris dla rynku polskiego świadczy również dosyć ciekawy rekord, który Japończykom udało się pobić zaledwie kilka dni temu. Otóż marka podpisała umowę na sprzedaż 300 hatchbacków w wersji hybrydowej wypożyczalni Panek SA. Zamówienie stanowi rekord i to nie tylko w warunkach krajowych. Nigdy i nigdzie wcześniej na świecie Toyocie nie udało się sprzedać tak wielu spalinowo-elektrycznych Yarisów za jednym razem.

Cena czyni cuda – nowy Yaris w natarciu

Cennik nowej Toyoty Yaris w wersji 5-drzwiowej startuje od 43 900 złotych. W tej cenie kupujący otrzyma 7 poduszek powietrznych, czujnik deszczu, elektrycznie sterowane lusterka oraz rozbudowany pakiet systemów bezpieczeństwa. Na pokładzie hatchbacka nie zabraknie systemu wspomagającego wjazd na wzniesienie, reagującego w razie wykrycia zagrożenia kolizją, ostrzegającego o niezamierzonej zmianie pasa ruchu czy automatycznie włączanych świateł drogowych.

O tym jak korzystny cennik nowej Toyoty Yaris przygotowany polski oddział marki, można się przekonać po przejrzeniu oferty modeli konkurencyjnych. Największe zagrożenie dla Japończyka stanowi Skoda Fabia. Czeszka rzeczywiście jest tańsza – kosztuje w wersji bazowej tylko 40 380 złotych. Cena ta nie zawiera jednak wielu opcji. Mowa chociażby o czujniku deszczu czy pakiecie systemów bezpieczeństwa.

Jeszcze mniej korzystnie na tle poliftingowej Toyoty Yaris wypada Opel Corsa czy Renult Clio. Niemiecki hatchback został wyceniony na 42 700 złotych. Francuz wymaga wydania minimum 42 400 złotych. Obydwa modele nie posiadają jednak ani rozbudowanego pakietu systemów bezpieczeństwa, ani chociażby czujnika deszczu.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Nowa Toyota Auris doczeka się wersji sportowej!

Cennik nowej Toyoty Yaris 5D – wersje wyposażenia

Wersja silnikowa Life Active Prestige Selection Dynamic
1,0 VVT-i 69 Km 43 900 zł 50 900 zł 52 900 zł
1,5 Dual VVT-iE 111 KM 47 900 zł 53 900 zł 55 900 zł 62 900 zł 64 900 zł
1,4 D-4D 90 KM 62 900 zł 68 900 zł 70 900 zł
1,5 Hybrid 100 KM 66 900 zł 68 900 zł 75 900 zł 77 900 zł

Już wyposażenie bazowej wersji japońskiego hatchbacka może budzić zainteresowanie. Pakiet o nazwie Life nie jest jednak jedyną opcją, którą daje kupującemu producent. Oczko wyżej plasuje się wersja Active. W jej przypadku standard poszerza się o manualną klimatyzację, pilot sterujący do centralnego zamka oraz radio z odtwarzaczem CD, 6 głośnikami, portem USB i modułem Bluetooth.

Cennik nowej Toyoty Yaris jasno pokazuje, że w modelach Premium Japończycy dorzucają skórzane obicie gałki zmiany biegów i kierownicy, podgrzewane lusterka, tempomat i system multimedialny Toyota Touch 2. Pakiet Selection oznacza światła do jazdy dziennej LED, automatyczną klimatyzację, lampy przeciwmgielne, przyciemniane tylne szyby, tylny spojler oraz felgi aluminiowe o wielkości 16 cali.

Ofertę zamykają modele Dynamic. W tym przypadku Yaris posiada czujnik zmierzchu, elektrochromatyczne lusterko wsteczne, wstawki ze skóry i alkantary na tapicerce oraz podświetlenie w dolnej części kabiny. Warto dodać, że nadwozie 3-drzwiowe jest tańsze o tysiąc złotych od 5-drzwiowego. Niestety nie występuje w cenniku nowej Toyoty Yaris wraz z pakietami Selection i Dynamic oraz w wersji hybrydowej.

Tagi: ToyotaToyota YarisYaris
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ