zamknij
REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Volkswagen

Brytyjscy naukowcy mają dobrą informację dla wszystkich fanów silników wysokoprężnych. Otóż stworzyli system o nazwie ACCT, który jest w stanie drastycznie zredukować ilość wydalanych przez diesle do atmosfery tlenków azotu. W maksymalnie optymistycznym scenariuszu szkodliwe związki mogą być nawet w stu procentach zatrzymywane przez układ wydechowy. Czy to może przynieść odwrót w restrykcyjnej polityce w stosunku do ropniaków?

System stworzony przez naukowców z Uniwersytetu Loughborough w Leicestershire jest niezwykle zmyślny. Rozwiązanie zostało oparte o płyn AdBlue. Ten w specjalnym konwerterze jest zamieniany w substancję bogatą w amoniak. Za jej sprawą możliwe jest rozbicie tlenków azotu. W wyniku procesu pozostają rurę wydechową zaczynają opuszczać tylko dwa składniki – woda i azot.

Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie, że system zbudowany przez Brytyjczyków nie jest mocno odkrywczy. W końcu działa w oparciu o wykorzystywany już dziś w motoryzacji AdBlue. ACCT góruje jednak nad rozwiązaniem za sprawą jednej opcji. O ile AdBlue osiąga pełną sprawność dopiero przy temperaturze roboczej silnika, o tyle ACCT jest w stanie działać z niemalże stuprocentową siłą już od momentu rozruchu jednostki napędowej.

Diesle: tlenki azotu w pełniejszej formie może likwidować AdBlue

Wstępne badania przeprowadzone nad systemem pokazują, że ACCT ma jeszcze jedną przewagę nad rozwiązaniem AdBlue. Otóż o ile sprawność w przypadku systemu obecnie stosowanego sięga 60 proc., rozwiązanie stworzone przez zespół brytyjskich naukowców jest w stanie wyeliminować z gazów wydechowych aż 98 proc. tlenków azotu! A to daje podstawę do twierdzenia, że motoryzacja może stanąć u progu kolejnej, technologicznej rewolucji.

Skąd ten wniosek? Nie ma się co oszukiwać, ale w obecnej rzeczywistości największą wadą silników wysokoprężnych jest wysoka emisja tlenków azotu. W kwestii stosunku spalania do mocy czy emisji dwutlenku węgla motory tego typu są absolutnie bezkonkurencyjne z benzyniakami. Skoro zatem ACCT eliminuje największą wątpliwość dotyczącą diesli, nic nie stoi na przeszkodzie, aby móc je dalej produkować.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Legendarne youngtimery: Mercedes W123 - światowa kariera niemieckiej gwiazdy

System rozbijania tlenków azotu w gazach wydechowych silników wysokoprężnych ma jeszcze jedną zaletę. Zdaniem profesora Graham Hargrave, który przewodniczy badaniom, eliminowanie tlenków azotu jest szczególnie ważne, jednak z punktu widzenia społeczności miejskich. Wdrożenie systemu ACCT może jednak przynieść szersze korzyści, a w tym na polu dalszego ograniczania emisji dwutlenków węgla.

Dalsze prace nad ACCT wymagają stabilnego partnera

W chwili obecnej choć system ACCT jest dopracowany, wymaga dalszych badań. A do tych brytyjscy naukowcy muszą znaleźć stabilnych partnerów, którzy będą dysponować odpowiednią gotówką. Naukowcy z Uniwersytetu Loughborough w Leicestershire nie chcieliby jednak współpracować z jednym producentem motoryzacyjnym. Pragną bowiem zbudować system ogólnodostępny, który poprawi ekologiczne położenie silników wysokoprężnych generalnie, a nie jednostkowo. Kiedy rozwiązanie w wersji produkcyjnej mogłoby trafić na rynek? Nawet za dwa lata!

System ACCT opracowany przez brytyjskich naukowców z pewnością stanowi dość atrakcyjną opcję dla producentów motoryzacyjnych. Czemu? Otóż eliminuje największą wadę silników wysokoprężnych, a tym samym pozwala na dostosowanie obecnych diesli do rosnących wymagań ekologicznych. W ten sposób marki motoryzacyjne zyskają więcej czasu na prace nad napędami alternatywnymi.

Tagi: ACCTAdBlueDieselSilnik wysokoprężnytlenki azotu
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ