zamknij
REKLAMA
Opel-Insignia-Grand-Sport-305514
fot. materiały prasowe Opel Polska

Niemcy mają prawdziwą okazję do świętowania. Niedługo po oficjalnej prezentacji podczas targów motoryzacyjnych w Genewie pierwszy Opel Insignia zjechał z linii produkcyjnej. Dostosowanie montowni do wymogów nowego auta kosztowało 500 milionów euro.

Za miejsce montażu nowego, flagowego modelu segmentu D Niemcy wybrali swoje miasto rodzinne – Russelsheim. To w tej miejscowości powstała marka i to w niej do tej pory znajduje się centrala przedsiębiorstwa. Dostosowanie fabryki do wymogów stawianych przez nowy model kosztowało w sumie pół miliarda euro. Suma ta została wydana na modernizację robotów, nowe formy do pras oraz specjalistyczne narzędzia. Inwestycja nie poszła jednak na marne, a pierwszy Opel Insignia zjechał z linii produkcyjnej.

Pionierem był srebrny liftback. Insignia Grand Sport jest napędzana 2-litrowym silnikiem diesla o mocy 170 koni mechanicznych. Pierwsze trzy wyprodukowane egzemplarze mają trafić do Polski, Danii i Niemiec. Zamówienia na auto można było składać u dealerów w całej Europie od 16 lutego. Na razie w cenniku funkcjonują dwie wersje nadwoziowe – liftback i kombi. Za Opla segmentu D trzeba zapłacić w Polsce minimum 99 900 złotych. Już w drugiej połowie roku w ofercie obok modelu Grand Sport i Sports Tourer pojawi się prawdopodobnie kombi stylizowane na crossovera.

Insignia jest jednym z ostatnich modeli opracowanych przez Opla pod kuratelą starego właściciela – koncernu General Motors. Po konstrukcji mocno widać, że inżynierowie wyciągnęli wnioski z błędów, które popełnili podczas prac nad poprzednikiem. Przede wszystkim auto jest zdecydowanie lżejsze – różnica mas może sięgać nawet 200 kilogramów! Dodatkowo zwiększyła się ilość przestrzeni w kabinie – szczególnie dla pasażerów podróżujących na tylnej kanapie, wzrosła pojemność bagażnika – w kombi nawet o 130 litrów oraz z konsoli zniknęła przytłaczająca ilość przycisków.

Pierwszy Opel Insignia zjechał z linii produkcyjnej – to nie koniec!

„Nowy flagowy Opel jest jednym z głównych filarów naszej ofensywy produktowej, która osiągnie nową kulminację za sprawą siedmiu nowych modeli przewidzianych do wprowadzenia na rynek tylko w bieżącym roku” – powiedział podczas oficjalnego otwarcia produkcji nowej Insignii dr Karl-Thomas Neumann – dyrektor generalny firmy Opel.

Insignia jest ważna dla Opla z kilku powodów. To przede wszystkim wielki hit sprzedaży. Poprzedni model opuścił salony w ilości przekraczającej 940 tysięcy egzemplarzy. Niemcy liczą zatem na poprawienie tego rekordu. Poza tym Insignia gwarantuje marce duży udział w rynku flotowym – model jest popularnym samochodem dla managerów wyższego szczebla oraz może stanowić przepustkę do sukcesu dla nowego właściciela Opla – grupy PSA. Nietrudno przewidzieć, że liftback i kombi staną się dawcami organów dla topowych modeli Citroena, Peugeota czy DS oraz już wkrótce zaczną dyktować trendy we francuskich salonach sprzedaży.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Garbus jednak nie umrze? Legenda ma szansę na kolejny powrót!
Tagi: General MotorsInsigniaOpelOpel Insignia IIPSA
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ