zamknij
AKTUALNOŚCI

Na częściową autonomię nie trzeba długo czekać. Przynajmniej u Nissana!

REKLAMA
Fot. Materiały prasowe Nissan

Nissan zapowiada technologiczną rewolucję. ProPILOT – bo o nim mowa – w ciągu najbliższych czterech lat ma się rozsiać praktycznie po całej gamie modelowej marki. W Europie zadebiutował jako część nowego Leafa. O jego mocno popularyzację zadba jednak inny model – niezwykle chętnie kupowany Qashqai.

Historia systemu ProPILOT zaczęła się w roku 2016. Układ autonomicznie utrzymujący pojazd na pasie ruchu oraz decydujący o jego przyspieszaniu i hamowaniu zadebiutował w Japonii w modelu Serena. Dość szybko stał się także częścią nowego Leafa. Skutek? Do dnia dzisiejszego system został zamontowany w ilości 120 tysięcy sztuk pojazdów. Nissan ma jednak pomysł na rozpoczęcie ekspansji rynkowej. ProPILOT będzie systematycznie wdrażany do pozostałych aut marki.

ProPILOT – Nissan Qashqai to dopiero początek

I plany są naprawdę mocne. Do roku 2022 system powinien wejść na listę wyposażenia 20 modeli samochodów. A wszystko zacznie się od najpopularniejszych aut. W Europie zmasowany atak zacznie się od Qashqaia, w Japonii X-Traila, a Stanach Zjednoczonych Rouge`a.

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ  Afera Nissana: Oszukiwali przy kontrolach jakościowych
Tagi: NissanNissan LeafNissan QashqaiProPILOT
Kuba Brzeziński

Autor Kuba Brzeziński

Czasami racjonalista, czasami pedantyczny wielbiciel abstrakcji. Ceni wolność i niezależność. Niepoprawny miłośnik samochodów, który wierzy, że pod masą śrubek i mechanizmów kryje się dusza. Poza tym dziennikarz - motoryzacyjny oczywiście.

DODAJ KOMENTARZ